Na torze Debiut rozegrano już 20 wyścigów, a dopiero teraz ktoś wpadł w zastawioną tam pułapkę. Co to za pułapka? Kto dał się złapać? A co najważniejsze kto ją zastawił?
Wczorajszego wieczoru Rojek odkrył na torze Debiut istnienie niewidzialnej bandy w alei serwisowej “Hmm, nie dość, że i tak już mi się nie chce [jeździć, przyp.red.], to jeszcze niewidzialna ściana dokładnie w tym miejscu (zdjęcie główne) dzięki czemu bardziej odechciewa mi się jeździć”. Magorzata wiedziała wcześniej, ale nie powiedziała, a MPluta2 nic o niej nie wiedział “Hę? To tam jest jakaś niewidzialna banda?” i po chwili dodał “Pewnie Rojek skrótu szukał i go pokarało”. AoW zaś początkowo nie wierzył Rojkowi “Pewnie żarty sobie stroją, a ja jeżdżę i szukam bandy”, ale zobaczył na własne oczy i dopiero uwierzył.
Jako dowód w sprawie Rojek załączył filmik, na którym widać (najdokładniej od 1:16), że “jednak coś tam jest, jakiś chochlik, nie zawsze łapie, ale jednak łapie”.
Nasuwa się tu jednak pytanie - Kto zastawił tę pułapkę? AoW odrzuca od siebie podejrzenia, wskazując palcem na Darowina, który ponoć “roztrzaskał swój bolid w pit-lane i go nie posprzątał, leżą tam jego szczątki od 36 sezonu”.
Aow uchylił rąbka tajemnicy tej niewidzialnej bandy w alei serwisowej. Problemem było to, że obiekt tej bandy nie był kształtem, lecz ścieżką. Był to element tak mały, że trudno było go znaleźć w grze, choć jak widać niektórym się to udało. Również w domyślnym podglądzie we Flashu był niewidoczny, co pokazuje poniższy screen przedstawiający tor (to czarne) i bariery (czerwone).
Odpowiedzi nie dawało również usunięcie z podglądu nitki toru...
Dopiero wyszarzenie toru pokazało w czym tkwił problem, a mianowicie w takim małym czymś po lewej stronie alei serwisowej - nie musicie tego wycierać, to nie są odchody pozostawione przez muchę 😄, jest to natomiast ta wspomniana ścieżka uszkadzająca bolidy.
Jak jednak zapewnia AoW: “W każdym razie naprawione na torze wyścigowym, przetestowane”.
#maxf1 #max #f1 #trwa48sezon #debiutGP #VANROOK1+6 #klikamywreklamy
0 Komentarze